|
Klatki na sekundę Forum o filmach animowanych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olla
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Śro 17:34, 29 Wrz 2010 Temat postu: Anastazja / Anastasia |
|
|
Anastazja / Anastasia
1997
reżyseria: Don Bluth, Gary Goldman
scenariusz: Susan Gauthier, Bruce Graham, Bob Tzudiker, Noni White... i inni
muzyka: Stephen Flaherty, David Newman
studio: 20'th Century Fox
To fantazja na temat losu jednej z córek cara Mikołaja II. W filmie mała Anastazja szczęśliwym trafem ucieka przed rzeźnią rewolucji, jednak nie udaje jej się wyjechać wraz z babką za granicę. Dorasta w sierocińcu jako anonimowa sierota, a kiedy osiąga pełnoletność, już po wojnie, zaczyna szukać rodziny.
Pamiętam dobrze, że kiedy po raz pierwszy obejrzałam bluthowską "Anastazję", byłam bardzo zafascynowana i zaczęłam się interesować ostatnimi Romanowami. Przetrwałam nawet lekturę niekoniecznie fascynujących pamiętników Mikolaja II. Z czasem, w miarę dorastania i dowiadywania się więcej na temat historii Rosji, uświadamiałam sobie, że wiedzy z filmów animowanych raczej nie powinno się czerpać. Gdyby nie alternatywne źródła informacji, byłabym przekonana, że winę za rozpętanie rewolucji październikowej ponosi psychopatyczny duchowny Rasputin, który wdarł się nagle w życie Bogu ducha winnej rodziny Romanowów i wymordował całą arystokrację, z rodziną cara na czele (prawdopodobnie za to, że Mikołaj II nadepnął mu kiedyś na nogę). Od tej chwili w Rosji ludzie nie tańczyli już w pięknych salach balowych, wystrojeni w kolorowe suknie, ale na brudnych ulicach, ubrani w szaro-bure łachy.
Tak czy owak lubię ten film ze względu na przygodę, akcję, ładne widoki, świetną animację, niezłe dialogi i hmmmmm... Dymitra :mrgreen: :roll:
Ostatnio zmieniony przez Olla dnia Śro 17:39, 29 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
martencja
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gdyni
|
Wysłany: Śro 21:28, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Widziałam "Anastazję", ale mam mieszane uczucia. Czarny charakter zupełnie do niczego! Za to Dymitr, owszem, niczego sobie;)
M.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olla
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Śro 23:21, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Masz rację, sceny z Rasputinem też wydają mi się najnudniejsze w całym filmie. No, prócz wspaniałej piosenki "In the dark of the night", którą strasznie lubię ^^; i prócz sceny, w której głowa wchodzi mu aż do środka między żebra i mówi do Bartoka coś w stylu: wiesz Bartok jestem już taki zrezygnowany... chyba muszę wziąć sprawy w swoje ręce...
Ostatnio zmieniony przez Olla dnia Śro 23:21, 29 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
martencja
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gdyni
|
Wysłany: Śro 23:30, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm, ja osobiście uważam, ze ten film byłby znacznie lepszy, gdyby tam nie mieszać pierwiastka fantastycznego. Ale to moje prywatne zdanie, z którym można się nie zgadzać.
M.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olla
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Śro 23:57, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Całkowicie się zgadzam. Byłby o wiele lepszy, cała tamtejsza magia nie dość że nie pasuje do filmu, to na dodatek jest niezbyt zabawna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
patysio
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: patysiowo
|
Wysłany: Pon 20:52, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dżizas, ja na tym byłam, zdaje się, w kinie i dosłownie oczadziałam na jego punkcie (pamiętam, bo mam jeszcze zamelinowane pamiętniki z podstawówki i tam poświęcam Anastazji co najmniej kilka stron :D). Kupiłam sobie kasetę (magnetofonową) z muzyką i podśpiewywałam "Once upon a December" marząc o Dymitrze (a jakże ;P).
Ostatnio odświeżyłam film i już bez nastoletniej egzaltacji mogę przyznać, że bardzo fajny: niesamowicie śmieszny (Bartok :D), ładnie zrobiony wizualnie i muzycznie, no i czuć ten klimat Rosiji ;-) A może to moja wschodnia dusza się odzywa, I dunno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|