|
Klatki na sekundę Forum o filmach animowanych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olla
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Sob 20:30, 01 Paź 2011 Temat postu: Rock&Rule |
|
|
Rock&Rule 1983
KANADA
reżyseria: Clive A. Smith
scenariusz: John Halfpenny, Peter Sauder
zdjęcia: Lenora Hume
muzyka: Patricia Cullen
Akcja rozgrywa się w postapokaliptycznych Stanach Zjednoczonych. Ziemi nie zamieszkują już ludzie, tylko humanoidalne stworzenia, które powstały po ewolucji kotów, psów i szczurów. W mieście Ohmtown próbuje zabłysnąć dla szerszej publiczności mały zespół. Do tego właśnie miasta przybywa Mok, gwiazda rocka stojąca na samym szczycie muzycznego przemysłu; planuje wywołać demona z innego wymiaru w okrutnym i sobie tylko wiadomym celu, do czego potrzebuje, jak wynikło z badań Moka, "jedynego głosu". Traf chce, że tym głosem jest obdarzona wokalistka małego zespołu. Wiadomo, co następuje dalej - propozycja światowej sławy, rozterki, widmo rozpadu zespołu, kłótnie zakochanych, i co tam jeszcze... aha, ratowanie świata przed zagrażającym mu Zuem z Zaświatów.
W tym filmowym przedsięwzięciu uczestniczyło kilka gwiazd, np. Mokowi głosu użyczył Lou Reed, a powierzchowności Iggy Pop. Angel śpiewa głosem Debbie Harry. Nie trzeba więc wspominać, że pod względem muzyki film się prezentuje co najmniej nieźle (jeśli oczywiście ktoś gustuje w takich dźwiękach). Całość to wg mnie jeden z najlepszych pełnometrażowych filmów animowanych, jakie powstały. Pierwszorzędne zdjęcia, postaci (zwłaszcza pod względem mimiki twarzy) tak się ruszają, że niech Bakshi schowa te swoje odrysowywanki ze zdjęć. Dużą rolę gra samo otoczenie, bo żyje prawie tak, jak i postaci; czasem przechodzi w całkiem ciekawą abstrakcję.
To pierwsza pełnometrażówka wytwórni Nelvana (która jeśli w ogóle stała się w jakimś stopniu rozpoznawalna w Polsce, to chyba za sprawą Inspektora Gadgeta i Żółwia Franklina, bez komentarza). MGM obdarzył film szczątkową promocją w USA, ponieważ, jak się okazało, nie była to animacja dla dzieci. Niektóre sceny zostały wycięte, MGM posunęło się też do postawienia interesującego zarzutu - głos jednego z głównych bohaterów nie był odpowiedni, dlatego należało odnowić dubbing. W rezultacie powstało dziwne coś (właściwie kilka odmian tego czegoś) i nawet nie jestem do końca pewna, którą z wersji znam. Rock&Rule niemal doprowadził Nelvanę do bankructwa, a rzesze świetnych animatorów odeszły ze studia, by zatrudnić się u animacyjnych gigantów. Nie mniej z czasem film zaczął odnosić sukcesy w TV i na video (początkowo był tak mało znany, że niektórzy uważali go za dzieło Bakshiego, no też mi pomysł). Dopiero niedawno wydano go na DVD (2005 rok).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|